REKLAMA

Sycące i nieszkodzące zdrowiu żywienie się na mieście. Czy to możliwe?

Jednym z typowych problemów, z jakimi zmaga się dziś wielu z nas, jest nieustany pośpiech, który niesie ze sobą szereg konsekwencji. Zdecydowanie niekorzystnym jego rezultatem jest lekceważenie konieczności rozsądnego konstruowania własnej diety. Jak nie monotonia, to niedostateczna jakość. Konsekwencje dla zdrowia mogą być równie poważne, jak te towarzyszące zapadnięciu na ciężką chorobę. Wcale nie musi tak jednak być.

REKLAMA

Nie na wszystkim warto oszczędzać

REKLAMA

Przed niespełna trzema dekadami pojawiła się w naszym kraju moda na tzw. fast-food, będąca oczywiście trendem stanowiącym naśladownictwo wzorców dostrzeganych przez nasze odcięte od niego przez długi czas społeczeństwo na Zachodzie. Trudno nie wiązać tego z faktem, że znacznie zwiększył się u nas procent ludzi zmagających się z nadwaga czy otyłością, ta zaś niesie za sobą ryzyko m.in. nowotworów, cukrzycy, nadciśnienia, czy problemów z wątrobą. Wygospodarowywanie każdego dnia odpowiednio większej ilości czasu na to, by nie jeść byle czego, albo przynajmniej zjeść to w spokoju, po prostu się więc opłaci każdemu, kto na taką dyscyplinę się zdobędzie. Wcale nie trzeba przy tym rezygnować z jedzenia w mieście. Zrezygnujmy po prostu z tych wszystkich z całą pewnością smacznych (w końcu pracują nad tym specjaliści) za to niespecjalnie wartościowych produktów, a także ze spożywania ich w pośpiechu.

Inną z mód, która spotkała się w naszym kraju z ciepłym przyjęciem, jest sushi, które także można zjeść na ulicy, by wymienić choćby sushi w Gdańsku oferowane przez Bunny Handroll. Może to być świetna propozycja – pełen węglowodanów ryż dostarczy nam dużo stopniowo uwalnianej energii i szeregu cennych składników mineralnych, zaś ryby to znakomite źródło wysoko strawnego białka. Ważne jest tylko, by było to sushi z prawdziwego zdarzenia, a nie np. mrożony substytut z marketu.

Szybko nie musi znaczyć byle jak

Z całą pewnością w każdym innym większym mieście także bez trudu znajdziemy miejsca, gdzie szybko zaserwują nam łatwy do spożycia, rzeczywiście wartościowy posiłek. Jeśli więc tylko nasze codzienne wędrówki odbywają się stałymi trasami, albo w obrębie jednej okolicy, wystarczy, że poświęcimy nieco czasu na poszukiwania. Tym, co zdecydowanie nie może rządzić sposobem, w jaki dobieramy spożywane posiłki, jest przypadek.

Innym czynnikiem, który sprzyja problemom zdrowotnym może być, jak wiemy, brak ruchu. W zdecydowanie niekorzystnym położeniu są więc ci, którzy ze względu np. na rodzaj wykonywanego zajęcia zmuszeni są poruszać się po mieście samochodem – zwłaszcza w połączeniu z fastfoodami daje to przykre efekty. Tymczasem chwila niezbyt forsownego spaceru po konsumpcji posiłku to świetny sposób na pobudzenie trawienia. Jeśli donikąd się nie wybieramy, bo chcemy np. po prostu pogawędzić ze spotkanymi przy okazji znajomymi, wystarczy po prostu… wstać. To także pozwoli naszemu organizmowi dużo lepiej poradzić sobie z przyjętym pokarmem. Innym naszym sprzymierzeńcem jest pita niedługo przed jedzeniem woda.

Podsumowując – nie trzeba całkowicie zmieniać trybu życia, by znacznie obniżyć ryzyko problemów wynikających z nieprawidłowego odżywiania. Kluczem jest dobre planowanie i nieco większa rozwaga.

REKLAMA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *