Dla jednych to pomysł kontrowersyjny, dla innych oczywisty. Pewnym jest jednak, że w Końskich stanie pomnik poświęcony Żołnierzom Wyklętym. Taką decyzję na ostatniej sesji podjęli radni Miasta i Gminy Końskie. 

Zatwierdzeniu tego pomysłu towarzyszyły moralne dylematy u włodarzy i radnych –„Oczywiście, że one towarzyszą tego rodzaju inicjatywom. Po pierwsze dlatego, że w okresie powojennym mieliśmy do czynienia jednak z jednostronnym fałszowaniem historii, ale też ze zjawiskiem łączenia działalności podziemia niepodległościowego ze zwykłą bandyterką. To pewne zdziczenie obyczajów będące wynikiem wojny, bardzo niska cena ludzkiego życia, spowodowały że w okresie powojennym działały nie tylko zgrupowania partyzanckie, czy też wojskowe podziemia niepodległościowego, ale też i ludzie z marginesu społecznego, kryminaliści na karb tego podziemia zrzucali swoje napady rabunkowe, czy też morderstwa. Być może i to jest kwestia prowadzonych badań historycznych zdarzały się również niesprawiedliwie wykonywane wyroki przez żołnierzy podziemia, ale zawsze tam gdzie po dwóch stronach stawali Polacy to jedna część może uważać się za ofiary i druga może uważać się za ofiary. W tym przypadku rację moralną historia przyznała Żołnierzom Niezłomnym. To oni chcieli dotrzymać złożonej przysięgi, że służyć będą do końca, do krwi ostatniej idei suwerennej i niepodległej Polski” – tłumaczy Krzysztof Obratański, burmistrz Końskich.

Jak więc oddzielić tych, którzy walczyli za ojczyznę także po II Wojnie Światowej od tych szukających wyłącznie korzyści dla siebie? Przedstawiciele koneckiego samorządu chcą by pomnik był ogólny, oddawał cześć walczącym w imię narodu, a dopiero po przeprowadzeniu dokładnych badań historycznych mógłby on zostać wzbogacony o tablice z nazwiskami realnie zasłużonych Żołnierzy Niezłomnych, którzy związani byli z Konecczyzną –„Chcemy tym pomnikiem oddać cześć tym, którzy byli ofiarami tej wojny. W tym najbardziej materialnym, namacalnym ujęciu tego słowa. Tym, którzy byli więzieni, katowani, którzy byli zesłani na Sybir i musieli uciekać z Polski, bo tu groziła im kara śmierci lub długoletnie więzienie […]  Chcemy iść w takim kierunku by był to pomnik ogólny, odwołujący się do tego zestawu, o którym mówiłem wcześniej – osób, ludzi, organizacji – które ucierpiały w wyniku prześladowań powojennych, bo ważne jest by nie przypisywać tego wszystkim ofiarom okresu powojennego, również tym, które były z marginesu wręcz kryminalnego. Nie ukrywam, że ideą inicjatorów jest obudowanie tego, ale po stosownych pracach naukowych i wnioskach, po opracowaniu przez IPN, również nazwiskami tych żołnierzy, których z racji ich zasług historycznych należałoby indywidualnie uwzględnić” – dodaje burmistrz Obratański.

Wstępnie Konserwatorowi Zabytków w Kielcach zaproponowano by pomnik Żołnierzy Niezłomnych w Końskich stanął w Parku Miejskim. Ta lokalizacja może się jednak jeszcze zmienić.