Gmina Końskie jakiś czas temu uruchomiła działanie komunikacji publicznej na jej terenie. Od marca na 7 liniach wozi nas 7 minibusów (o komunikacji więcej TUTAJ). Teraz do tych pojazdów dołączą także dwa pełnowymiarowe, dwunastometrowe autobusy. Ich pierwszym zadaniem będzie wożenie turystów pomiędzy Końskimi i Sielpią.
REKLAMAJak udało nam się ustalić autobusy klasy MAXI z dieslowymi silnikami spełniającymi normę Euro 6 są już wyprodukowane, pomalowane w wybrane złoto-czerwone barwy i obecnie wprowadzane są w nich ostatnie poprawki mające dostosować je do bycia pojazdami komunikacji miejskiej. Są to autobusy marki Iveco, mające powyżej 50 miejsc siedzących. Koszt ich zakupu to nieco ponad 2 miliony złotych. Z czego większość kwoty pochodzi z dofinansowania do projektu mobilności miejskiej.
Według informacji przekazywanych przez burmistrza Końskich Krzysztofa Obratańskiego oba pojazdy pojawią się w gminie Końskie pod koniec maja lub na początku czerwca. Pierwsze miesiące będą dla nich testem i mają obsługiwać specjalnie utworzoną na wakacje trasę turystyczną łączącą Końskie i Sielpię.
REKLAMAAutobusy do Sielpi mają kursować od 1 lipca do 31 sierpnia codziennie. Jednak największa częstotliwość przejazdów ma występować w weekendy – zwłaszcza w takich godzinach by mieszkańcy i nasi goście mogli dotrzeć do miejscowości na całodniowe plażowanie, a potem spokojnie z niego wrócić.
W regularnej cenie, która obowiązuje w koneckiej komunikacji publicznej bilet do Sielpi z Końskich powinien kosztować 3 lub 4 złote w zależności od obranej trasy. Natomiast przejazd specjalnym wakacyjnym kursem ma być nieco tańszy.
Tak patrząc na tą komunikację zastanawiam się ile miasto już dołożył do niej. Nie trzeba być ekspertem żeby zobaczyć że głównym klientem jest niestety powietrze. W sumie chyba władze miasta zorientował się że do Sielpi w tym roku przyjedzie tylko powietrze. No bo kto robi na głównej plaży ścieżkę rowerową lub drogę . Gratuluję
Póki jeszcze jest Sielpia, trzeba jeździć. Za kolejnym wylaniem wody, po raz trzeci, może się okazać, że to koniec zabawy w wyleeanie i nalewanie wody i niszczenie całej przyrody