Pod pomnikiem w miejscowości Gruszka – Jóźwików mimo niezbyt korzystnej aury w niedzielę bardzo licznie zebrali się mieszkańcy, partyzanci, a także działacze polityczni by uczcić 73. rocznicę Bitwy pod Gruszką.
REKLAMAObchody rozpoczęto odegraniem Mazurka Dąbrowskiego. W nocy z 29 na 30 września 1944 w miejscowości Gruszka, w obecnej gminie Radoszyce doszło do starcia pomiędzy zgrupowaniami Armii Ludowej oraz formacjami niemieckimi. Wszystkich, którzy polegli w efekcie tej potyczki w niedzielę wspominano przy pomniku usytuowanym na wzgórzu nieopodal Gruszki.
Organizatorem patriotycznego spotkania była Rada Wojewódzka Sojuszu Lewicy Demokratycznej z jej przewodniczącym Andrzejem Szejną na czele. –„Pojęcie patriotyzmu zostało ostatnio źle zinterpretowane. Ja uważam, że patriotą jest każdy – bez względu na barwy polityczne, światopogląd, wiarę, czy też na to w jakich barwach walczył podczas II Wojny Światowej o Niepodległości Polski. Każdy kto kocha Polskę jest patriotą. Dzisiaj czasy są o tyle trudne, bo próbuje się Polaków dzielić na tych lepszych i gorszych, a przecież Wszyscy, którzy czują się Polakami i kochają ojczyznę są równie wartościowi dla naszego kraju. To rzeczywiście czas trudny. Mam nadzieję, że z niego wybrniemy i że za dwa lata będzie inaczej. Zaczynamy rozumieć jak dobrze nam jest od kilkudziesięciu lat tu w Polsce, gdzie nie ma zagrożeń, nie ma konieczności poświęcania własnego życia, jest możliwość rozwoju, są otwarte granice i mieszkańcy, którzy tu razem z nami starają się uczcić tych, którzy polegli za wolność, niepodległość, swobodę i możliwość życia w danym kraju są świadomi jak to jest olbrzymia, cenna wartość. „ – powiedział nam Andrzej Szejna, szef SLD w Świętokrzyskim.
REKLAMAMocno zaangażowane było także koneckie koło partii z Robertem Plechem, Grzegorzem Wąsikiem i Sławomirem Marczewskim. Gościem specjalnym wydarzenia był przewodniczący SLD – Włodzimierz Czarzasty. Jako uczestnik na obchodach pojawił się także były burmistrz Końskich – Michał Cichocki.
Uroczystość uświetniły występy artystyczne Chóru „Nowina” z Nowin oraz młodej wokalistki Ani Wieleńskiej. Swoje przemówienie przygotował ksiądz biskup Stanisław Rospondek, Konsul Generalny Federacji Rosyjskiej Aleksander Minin, a także przewodniczący Czarzasty. Wszyscy oni odnosili się do śmierci ludzi, którzy walczyli o wolność i podkreślali, że najmniej ważnym jest jaki nosili oni na sobie mundur.
–„Bohaterstwo nie ma koloru partyjnego. Nie ma koloru żadnej flagi Państwowej. To jest coś takiego co jak przychodzi chwila sprawdzenia, walki, pokazania, że jest się naprawdę wielkim człowiekiem to wtedy się to bohaterstwo pokazuje. Tak było wiele lat tutaj. Chciałbym Państwu powiedzieć, że zginęli żołnierze Armii Ludowej, zginęli żołnierze Armii Radzieckiej. To drugie rzadko, który polityk w Polsce Wam w tej chwili powie – żołnierze Armii Radzieckiej. Matce jest obojętne czy jej syn walczy w Armii Ludowej, czy w Armii Krajowej, czy w Żołnierzach Wyklętych, czy w Armii Radzieckiej. Jak on zginie to płacze tak samo. O tym trzeba pamiętać, nie można zapominać. Ci, którzy zapominają po prostu zapominają o historii. Polskę wyzwalała i Armia Ludowa, Armia Krajowa i Żołnierze Wyklęci i Armia Radziecka. Bez względu na to kto będzie rządził Polską tej historii nie wygumkuje, tej historii nie zmieni. Tej historii po prostu się nie da zmienić, bo to piękna historia! Wspierana przez ludzi, którzy tu w okolicznych wioskach mieszkali. Oni pomagali ludziom w walce z faszystami, z tymi, którzy najechali nasz kraj.” – przemawiał do zgromadzonych przewodniczący SLD, Włodzimierz Czarzasty.
–„Nasza uroczystość jest niezmiernie ważna. Podkreśla bowiem wkład polskich i radzieckich partyzantów Armii Ludowej w wielkie zwycięstwo. W tym miejscu Ci bohaterowie stoczyli największą bitwę partyzancką na Kielecczyźnie. […] Słowa wdzięczności należą się Wam wszystkim, organizacjom kombatanckim, władzom lokalnym, którym zawdzięczamy dzisiejsze spotkanie. Cześć poległym partyzantom!” – przemawiał Aleksander Minin, Konsul Generalny Federacji Rosyjskiej w Krakowie.
–„Od Jasnogórskiej Pani mówię wszystkim: Bądźcie pozdrowieni w imieniu Maryi, która jest Królową Polski. Bądźcie pozdrowieni. Ojczyzno ma tyle razy we krwi skąpana, Boże ojców naszych: Jagiellonów, Piastów, Kościuszki, Boże Polskich Partyzantów, Żołnierzy, Polskiego Chłopa i Polskiej Chłopki usłysz modlitwę prostego księdza. Od wojny ustrzeż nas Panie, od niespodziewanej śmierci zachowaj nas Panie.” – modlił się w miejscu pamięci ksiądz biskup Stanisław Rospondek.
Podczas uroczystości odczytano Apel Poległych – bez elementów Smoleńskich, ale za to z uczestnictwem licznie przybyłych do Gruszki harcerzy. Oddano też salwę honorową. Medalami zasług nagrodzono: Leopolda Garbacza, Wiktora Ciszka oraz nieobecnego tego dnia wójta Radoszyc Michała Pękalę. Prowadzący uroczystość odczytał też pozdrowienia od jednego z ostatnich żyjących uczestników tej potyczki – pułkownika Antoniego Połowniaka.
Na zakończenie członkowie przybyłych delegacji złożyli wieńce pod tablicą pamiątkową. Wśród nich była między innymi delegacja gminy Radoszyce z sekretarzem Garbaczem oraz powiatu koneckiego z Wiesławem Basiakiem i Pawłem Pękalą na czele. Kolejka do złożenia hołdu poległym nie miała końca – pojawili się przedstawiciele powiatów: skarżyskiego i jędrzejowskiego, licznych związków partyzanckich, a na końcu także mieszkańcy Gruszki i okolic oraz potomkowie poległych. W głośny i radosny sposób hołd poległym oddali także motocykliści zrzeszeni w grupach koneckich i kieleckich.
Tego dnia nie obyło się także bez małych incydentów – rano ktoś na placu przy pomniku w Gruszce najprawdopodobniej rozpylił śmierdzący gaz. Miał on uniemożliwić uczestnikom wzięcie udziału w obchodach. Tuż po zakończeniu uroczystość grupa kilku – może kilkunastu osób przy zejściu ze wzgórza w Gruszce rozciągnęła baner z prowokacyjnym hasłem. Jerzy Jaskiernia z kieleckiego SLD i Włodzimierz Czarzasty zapewniają, że takie działania na pewno nie zatrą pamięci o wydarzeniach w Gruszce. Nie zatrą ich zdaniem jednoznacznego bohaterstwa walczących o wolną Polskę w tym miejscu.
–„Różne były drogi do wolności, różne opcje, ale przecież Ci co walczyli, co przelewali krew oni przecież nie kalkulowali politycznie. Byli często oderwani od szerszych schematów, które dziś się próbuje narzucić, ale ten trud, ten wysiłek tutejszej ludności, przelaną krew trzeba uszanować, bo to fragment historii. Historii nie da się wyeliminować, nie da się zamazać bez względu na to jak z pewnej perspektywy można niektóre fakty oceniać. Trzeba uszanować tych którzy zginęli. To jest krew przelana za Polskę, przecież oni walczyli z hitlerowcami, nie było innego scenariusza. Aczkolwiek różne były drogi do wolności i każda z nich powinna być uszanowana. Być może w przeszłości nie doceniono jednych, przeceniono innych, ale z pewnej perspektywy historycznej cały trud powinien być dostrzeżony.” – tłumaczy prof. Jerzy Jaskiernia, wieloletni działacz lewicy.
–„Polacy bez względu na to, z której są strony nigdy w to nie uwierzą. Tutaj zginęli żołnierze i rosyjscy i polscy, którzy akurat służyli w Armii Ludowej. Tak jak mówiłem dziś w swoim wystąpieniu – matce jak ginie syn naprawdę jest obojętne czy służył w jednej formacji, czy w drugiej. W tej chwili PiS usiłuje to zakłamywać. Historii się nie da zakłamać i dlatego tu jestem. W rodzinach wielu mieszkańców ktoś w tym czasie również w związku z tą bitwą i po tej bitwie zginął. Nikt tych ludzi nie oszuka. Oni po prostu wiedzą jak było naprawdę.” – mówił nam przewodniczący Czarzasty.
Organizatorzy już teraz zapowiadają, że niezależnie od sytuacji w Polsce, w kolejnych latach także będą spotykać się pod pomnikiem w Gruszce.
Poniżej mogą Państwo zobaczyć film ukazujący zeznania świadków Bitwy pod Gruszką:
Zdjęcia:
Zachowanie wspomnianej grupy kilku-nastu -według mnie raczej kilku- osób oburza mnie niewyobrażalnie…
Na słowa „Jasnogórska Pani” okupione krwią” ludzie Ci plują pod nogi innych uczestników uroczystości, komentują „nie wytrzymam dłużej tych bredni” „słabo mi od tych głupot”, prychają, chrząkają obleśnie…
Szacunku dla poległych za grosz- może bym zrozumiała…ale kultury odrobinę choć wypadałoby mieć….
Swoje przemówienie przygotował ksiądz biskup Stanisław Rospondek,
A w której diecezji jest pomocniczym biskupem???
Panie Arku za rok nie będzie już pomnika. Gwarantuje Panu.