REKLAMA

300 karateków na turnieju w Końskich! [wideo, zdjęcia]

Od 2010 roku Konecki Klub Karate Kyokushin organizuje w Końskich wyjątkowy turniej. Pierwsza edycja zgromadziła około 40 zawodników. Dziewiąta, która w niedziele miała miejsce w hali sportowej przy ulicy Stoińskiego dokładnie 300 z całej Polski! 

REKLAMA

„Zmieniało się miejsce. Zaczęliśmy od Szkoły Podstawowej nr 2 i to był I Konecki Turniej Karate, wtedy startowało 40 osób na tej małej salce w szkole w dwójce. Przez kolejne lata stopniowo rozwijaliśmy ten turniej aż od 2015 roku przeszliśmy do tej dużej formuły i to jest piąty raz w tej formule, gdzie jest kilkaset osób” – opowiadał nam Mateusz Garbacz, twórca Koneckiego Turnieju Karate o Puchar z Żeliwa.

W niedzielę rywalizowało dokładnie 300 zawodników z 29 klubów z całej Polski –„Przede wszystkim chłopcy i dziewczynki rywalizują osobno. Podział na kategorie wiekowe mamy co dwa lata. Najmłodsza kategoria to jest 2012-2013 – takie malutkie dzieci. I od tych 6 lat do 18 roku życia tutaj rywalizują. A każda kategoria wiekowa jest podzielona na kilka kategorii wagowych – od kilku do kilkunastu osób w danej kategorii jest” – tłumaczy twórca turnieju.

REKLAMA

Wśród 300 karateków znalazło się 27 zawodników z Koneckiego Klubu Karate Kyokushin. W poprzednich edycjach nasz klub na swojej ziemi startował z sukcesami –„Szansa jest zawsze i trzeba wierzyć, że ten puchar zostanie u nas. Dwukrotnie udało nam się zająć pierwsze miejsce w klasyfikacji drużynowej, aczkolwiek nasz turniej z roku na rok jest coraz mocniejszy, przyjeżdżają coraz lepiej wyszkoleni zawodnicy i nie zawsze jest łatwo. Miejmy nadzieję, że rok 2019 również będzie dla nas pomyślny”  – mówił nam Mateusz Garbacz, trener w Koneckim Klubie Karate Kyokushin.

Otwarcia zawodów tuż po godzinie 10:30 dokonał burmistrz miasta i gminy Końskie Krzysztof Obratański –„Serdecznie witam w tej hali, która już wiele takich imprez gościła. Ja się bardzo cieszę, że tak wielu młodych ludzi ćwiczy sztukę, która jest czymś więcej niż tylko nauką walki, ciosów, sposobów obrony. Wbrew pozorom mimo odległości geograficznej Polska i Japonia mają bardzo wiele wspólnego. To jest tradycja zasad rycerskich, które decydują zarówno o funkcjonowaniu w społeczeństwie, jak i walce i zmaganiach. Te walki i zmagania są o zarówno zmaganiami z przeciwnikiem jak i walką z własnymi słabościami. Takiej właśnie rycerskiej, szlachetnej formuły dzisiejszych walk wszystkim uczestnikom życzę. Życzę również by przyniosło to wszystkim, którzy się długo i solidnie przygotowywali wiele satysfakcji, a z góry gratuluje tym, którzy na matach odniosą sukcesy. Tym samym Konecki Turniej o Puchar z Żeliwa uważam za otwarty” – przemawiał do zgromadzonych burmistrz Obratański.

W ceremonii otwarcia udział wzięli też inni przedstawiciele władzy: starosta konecki Grzegorz Piec, członek Zarządu Powiatu Koneckiego Jarosław Staciwa, wiceburmistrzowie Końskich Krzysztof Jasiński i Marcin Zieliński. Starosta Piec także skierował kilka słów do uczestników –„Wszystkim uczestnikom życzę udanej zabawy, wiele radości z walki, bo nie liczy się tylko zwycięstwo w karate. Filozofia tego sportu to wielki szacunek do rywala. Myślę, że wszyscy z ziemi koneckiej wyjedziecie szczęśliwy, a kto będzie mógł wyjedzie z nagrodami. Dziękuję i powodzenia w dniu dzisiejszym” – przemawiał starosta konecki.

Następnie każdy z zawodników otrzymał pamiątkowy medal, który miał symbolizować, że tego dnia w Końskich każdy może czuć się zwycięzcą. To także już tradycja na Turnieju o Puchar z Żeliwa. Poprzednie edycje tej imprezy dobrze wspominają zawodnicy z różnych miejscowości w Polsce. Opowiedzieli nam oni o swoich planach, założeniach na niedzielną rywalizację oraz miłości do karate:

– „Tak naprawdę dwa lata temu ten turniej to był mój debiut. Myślę, że moje sukcesy są spore, bardzo się staram, dużo ciszę. Karate wybrałam, bo chciałam uprawiać jakiś sport i padło na karate. Dużo walk przede mną, a moja kategoria to U11. Liczę na pierwsze miejsce” – mówiła nam Agata z Radomska.

– „Na poprzednich edycjach było super, było dużo uczestników, a wrażenia bardzo fajne. Byłem raz trzeci. Walczę dzisiaj w kategorii -46 kg, a walczył będę z sześcioma zawodnikami. Liczę, że będę miał szczęście, mam pewne plany, ale zobaczymy jak pójdzie. Karate trenuje, bo to dyscyplina godna mnie i cieszę się ćwiczą karate” – opowiadał Jan z Radzionkowa.

Liczne walki podczas turnieju odbywają się w ochraniaczach na czterech matach, a nad wszystkim czuwają profesjonalni sędziowie. Zwycięzcy otrzymają tytułowy „Puchar z Żeliwa”, a raczej puchary, bo organizatorzy przygotowali ich naprawdę mnóstwo. Puchary żeliwne wykonane zostały przez Rafała Węgierka i to standard od 2015 roku na tym turnieju. W każdym roku są one inne, w obecnym cechą charakterystyczną była dębowa podstawka przygotowana przez Jarosława Kalitę –„One są wyjątkowe i to jest fajne. Drewno się bardzo ładnie komponuje nam z tym żeliwem w japońskim stylu, gdzie jest modne drewno. To jest puchar za pierwsze miejsce, za drugie i trzecie miejsca są podobne, ale troszkę mniejsze. Za każde miejsce na podium jest Puchar z Żeliwa plus takie puchary otrzymają zdobywcy drugiego i trzeciego miejsca w klasyfikacji drużynowej” – tłumaczy Mateusz Garbacz, organizator.

Natomiast dla drużyny wygrywającej cały turniej organizatorzy przygotowali zupełnie inny, przepiękny puchar – „To jest puchar za pierwsze miejsce drużynowo. To puchar szczególny, dlatego że mamy tu podobiznę Prezydenta Światowej Organizacji Karate Japończyka Kenji Midori i on powstawał też w szczególny sposób. Został ze zdjęcia przez artystę lokalnego, świętokrzyskiego wyrzeźbiony w glinie i na bazie tej rzeźby została zrobiona matryca, a metodą wosku lanego została zrobiona właśnie ta rzeźba i to co trzymam w ręku jest albo brąz albo mosiądz, bo mieliśmy kilka takich i kilka takich”  – opowiada Garbacz.

Podczas turnieju swoje stoisko miała także fundacja DKMS Polska, gdzie można było zarejestrować się w bazie potencjalnych dawców szpiku kostnego. O wynikach sportowej rywalizacji poinformujemy Państwa w osobnym artykule.

Zdjęcia:

REKLAMA


Dodaj komentarz