Babcia i trójka wnuków z Modliszewic w wyniku wybuchu gazu stracili dom. Powoli wracają oni do normalnego życia po tragedii, ale nie mają środków na odbudowę swojego mieszkania. Ciągle potrzebna jest pomoc dla tej rodziny! W naszym materiale znajdziecie też dłuższą rozmowę z poszkodowaną Grażyną Walewską.
REKLAMATuż po zdarzeniu ruszyły akcje pomocowe. Pieniądze na rzecz najstarszego z chłopców Kacpra zbierało Stowarzyszenie Przyjaciół Mechanika – na pierwsze potrzeby rodziny przekazano 2 700 złotych, a na koncie wciąż jest około 5 tysięcy złotych. Wciąż prowadzona jest zbiórka internetowa na stronie pomagam.pl – tam na ten moment zgromadzono 8300 złotych (by przejść do zbiórki kliknij TUTAJ). Pieniądze na rzecz rodziny przekazała także gmina Końskie. To właśnie władze gminne i Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej wzięły na siebie początkowy ciężar organizacji działań związanych z odbudową domu dla rodziny.
–„Pomoc w imieniu gminy koordynuje Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, który udzielił maksymalnej wysokości zasiłek celowy dla potrzeb takiego natychmiastowego zaopatrzenia w podstawowe rzeczy, których ta rodzina nie miała. Wszystko uległo zniszczeniu. Organizujemy pomoc, która ma charakter finansowy, ale również deklaracji dotyczącej pomocy przy odbudowie, co dotyczy materiałów budowlanych, usług. Wszystko jest na dobrej drodze by wiosną można było mówić o poważnych szansach na szybką, sprawną inwestycję, która przywróci temu lokalowi wszystkie warunki do ponownego zasiedlenia.” – mówił nam Krzysztof Obratański, burmistrz Końskich.
REKLAMAPomoc dla rodziny przyjmowana jest zarówno w sferze finansowej jak i rzeczowej, czy usługowej. Tutaj należy dokonywać przelewów na specjalne konto Stowarzyszenia Spinacz: Nr: 61 1600 1462 1023 4585 1000 0001 z dopiskiem: remont domu w Modliszewicach. Natomiast jeżeli ktoś z Państwa chciałby przekazać materiały budowlane tj. cegły, kartongipsy, kleje, farby, okna, drzwi, przewody elektryczne, pręty zbrojeniowie lub zaoferować swoje ręce do pracy, a potrzeba fachowców różnych specjalizacji powinien skontaktować się z Andrzejem Załuckim z kieleckiej fundacji Fabryka Marzeń: 664 900 777 lub [email protected]. To właśnie fundacja Fabryka Marzeń będzie koordynować odbudowę domu. Pierwsze działania już się rozpoczęły. Jeszcze raz bardzo prosimy Państwa o wsparcie dla Grażyny Walewskiej i jej trójki wnuków: Igora, Kacpra oraz Jakuba.
Z babcią, która tworzy rodzinę zastępczą dla trójki chłopców porozmawialiśmy o tej tragedii, potrzebach rodziny oraz marzeniu o odbudowie domu.
tkn24.pl: Jak Pani pamięta ten nieszczęśliwy dzień wybuchu?
Grażyna Walewska: Rano tamten dzień pamięta jako spokojny. Pobudziłam chłopaków do szkoły i oni poszli. Sąsiadka jechała na zakupy koło godziny dziewiątej, zapytała czy jadę, bo to już ostatnie zakupy przed świętami. To mówię dobrze: pojedźmy. Wezmę sobie butlę, bo w tamtej się już gaz kończył to nabije, ona swoją też brała i pojechaliśmy na te zakupy. Około godziny 11.00 wjechaliśmy do nich na podwórku i Andrzej, czyli mąż kuzynki Iwony przyniósł mi wszystkie zakupy do ganku łącznie z tą nieszczęśliwą butlą. […] Usłyszałam taki przytłumiony huk, spojrzałam w lewo i mówię: Boże okna nie ma. Kacper mówił: uciekaj babciu, pchnął mnie, wypychał z ganku bo tam się paliło, drzwi się wykręciły w drugą stronę, a Ci młodsi byli w tamtym pokoju. […] Obejrzeliśmy się i nie ma ani Kuby, ani Igora. Kacprowi w międzyczasie zaczęły się spodnie palić, udało nam się tamtych wyciągnąć. Kuba miał włosy, buzię spaloną, ja nic, mnie Kacper zastawił….
Całość rozmowy znajdziecie w materiale wideo.
Zdjęcia:
[…] Więcej o rodzinie pogorzelców na rzecz, których przekazane zostaną środki z licytacji znajdziecie Państwo TUTAJ. […]