REKLAMA

Czyżewska, Krawczyk i Turalski pozamiatali na gali TFL25!

Brawler Fight Club Końskie podczas gali Thunderstrike Fight League we Włodawie w województwie lubelskim miał trzech reprezentantów. Wszyscy oni odnieśli zwycięstwo w znakomitym stylu. Wiktoria Czyżewska, Artur Krawczyk i Kamil Turalski nie dali żadnych szans swoim rywalom! Retransmisję gali możecie obejrzeć TUTAJ

REKLAMA

Screen TVP Sport

Jako pierwszy do klatki wszedł Kamil Turalski, który rywalizował w kategorii SemiPro, w limicie wagowym do 100 kg. Turalski debiutował podczas gali pod szyldem TFL, a jego rywalem był Kamil Rejmak. Pojedynek był wyrównany i trudny dla obu fighterów. Ostatecznie zwycięzce wskazali sędziowie. Niejednogłośną decyzją zwyciężył Kamil Turalski! 

Absolutnie żadnych wątpliwości nie zostawiła w klatce Wiktoria Czyżewska. Nasza młoda mistrzyni w swoim profesjonalnym debiucie mierzyła się z Wiktorią Domżalską (znaną wyłącznie z freakowej walki z mężczyzną). Czyżewska przeprowadziła kilka uderzeń, następnie zmasowany atak na Domżalską i wygrała po 21 sekundach tego pojedynku przez TKO! Po walce nasza Wiktoria udzieliła wywiadu TVP Sport, w którym zdradziła, że walki z nią odmówiło około 40 (!) zawodniczek i tylko dlatego padło na Domżalską. Zdaniem komentujących i organizatorów Czyżewska powinna teraz otrzymać rywalkę z krajowego, o ile nie europejskiego topu, a w przypadku wygranej otworzą się dla niej drzwi do największych organizacji i ogromnej kariery.

REKLAMA

Ostatnim naszym reprezentantem, który wszedł we Włodawie do klatki był Artur Krawczyk (kategoria profesjonalna). Stanął on naprzeciw Cezarego Kruszniewskiego, z którym już (z różnym szczęściem) mierzył się choćby jeszcze w karierze amatorskiej. Krawczyk szybko sprowadził rywala do parteru, a tam kontrolował pojedynek, kończąc go po 3 minutach i 15 sekundach efektownymi uderzeniami – sędzia nie miał wyjścia, musiał ogłosić wygraną Artura przez TKO.

Naszym fighterom, ale i ich trenerom z Marcinem Kijem na czele gratulujemy znakomitego występu!

REKLAMA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *