REKLAMA

W Jacentowie nie chcą ciężarówek. Mieszkańcy martwią się o domy i drogę

W sierpniu rozpoczął się remont mostu w Plennej w gminie Radoszyce. I chociaż miejscowość ta oddalona jest o kilka kilometrów od Jacentowa to właśnie w tej drugiej wiosce mieszkańcy najbardziej odczuwają skutki prac. Nagle przez ich główną drogę dziennie przejeżdżają setki ciężarówek. I to pomimo znaku ograniczającego ruch w tym miejscu tylko do pojazdów o masie do 12 ton. Dlaczego tak się dzieje? 

REKLAMA

Remont mostu w Plennej według planów ma potrwać do końca listopada, ale już pojawiają się sygnały o opóźnieniu prac. Drogowe roboty jednak nie przeszkadzałyby nikomu, gdyby nie problem sąsiednich miejscowości. Do naszej redakcji w ostatnich dniach trafiają wiadomości od mieszkańców Podlesia oraz przede wszystkim Jacentowa mówiące o olbrzymich ilościach ciężarówek sunących przez ich wsie

„Nie zgadzamy się z tym by ruch samochodów ciężarowych był tutaj na tej drodze. Z tego względu, że ta droga ma zakaz od 12 ton i boimy się o dewastację tej drogi. Samochody jeżdżą bardzo często, cały czas, w nocy, rano” – mówi nam Alina Sadowska, sołtys Jacentowa.

REKLAMA

„Strach przejść przez jezdnię, mieszkania się trzęsą, już pękają. Za duże ciężary bez przerwy jeżdżą. Tu nawet nie można przejechać rowerem, bo każdy się boi dziecko puścić, czy coś. Tu jest niebezpiecznie. One już od trzeciej godziny rano jadą, już wtedy się rusza wszystko i już nie ma spania. Tak przez cały dzień, bez przerwy, co dwa osobowe to trzeci tir” – opowiadały nam na miejscu Maria i Teresa, mieszkanki Jacentowa.

Jak to możliwe, że mimo zakazu ciężarówki wjeżdżają do miejscowości? Zdaniem burmistrza miasta i gminy Radoszyce winę za to ponosi Starostwo Powiatowe w Końskich. Droga biegnąca przez Jacentów jest bowiem traktem powiatowym. Michał Pękala wskazuje na dokument, w którym starostwo wydało zgodę na wolny przejazd blisko stu aut ciężarowych. Włodarz twierdzi też, że takich dokumentów może być więcej –„Zgoda jest do 12 ton, bo tak jak pan starosta zaznaczył pismem z 6 września, że te drogi nie są przygotowane na ruch ciężki. Te drogi mogą być rozjeżdżone jeśli ten ruch skierujemy na Radoszyce i Jacentów. Pismo pismem, a rzeczywistość rzeczywistością. Mieszkańcy Jacentowa kilka dni temu już nam zgłosili wzmożony ruch na ich odcinku samochodów ciężkich. Okazało się, że zgody indywidualne dla przedsiębiorców spoza naszej gminy, ba nawet spoza naszego powiatu zostały wydane indywidualne, gdzie oni mają potężny tabor samochodowy – nie jeden, nie dwa, nie dziesięć. Ten tabor to ponad 80 samochodów podpisanych i stąd taki wzmożony ruch samochodów ciężkich” – tłumaczy burmistrz Michał Pękala.

W swojej wypowiedzi burmistrz Radoszyc odniósł się do listu otwartego starosty koneckiego Grzegorza Pieca w tej sprawie, który na początku tego tygodnia apelował do inwestora prowadzącego roboty w Plennej, czyli do Zarządu Województwa Świętokrzyskiego. W liście czytamy między innymi:

„W chwili obecnej most ten jest całkowicie zamknięty, czego skutkiem jest przeniesienie się znacznego natężenia ruchu na drogi powiatowe […] Mieszkańcy, z którymi wielokrotnie rozmawiałem często wskazują, że podczas przebudowy drogi wojewódzkiej 728 na odcinku Łopuszno – Radoszyce zachowano możliwość przejazdu przez most w miejscowości Radoska. Również podczas realizacji inwestycji na odcinku Końskie – Gowarczów w miejscowościach Kornica i Morzywół znalazły się inne rozwiązania techniczne […] Biorąc powyższe pod uwagę wzywam do podjęcia działań mających na celu zmianę zaistniałej sytuacji. Liczę na zrozumienie i szybką reakcję” – czytamy w piśmie wystosowanym do członka Zarządu Województwa Tomasza Jamki, podpisanym przez starostę koneckiego Grzegorza Pieca.

Całość listu znajdziecie na stronie internetowej Starostwa Powiatowego w Końskich (TUTAJ).

Skąd więc mimo takiego stanowiska powiatu wzięły się zgody indywidualne dla tak wielu ciężarówek, które obecnie przejeżdżają przez Jacentów, a następnie Radoszyce? Wicestarosta Wiesław Skowron uważa, że nie ma możliwości kompletnego zablokowania przejazdu dla firm prowadzących działalność w regionie. Jego zdaniem nawet zgody dla przedsiębiorcy z Łopuszna są uzasadnione, bo np. pracuje u niego wielu radoszyczan, a on sam załatwia też wiele spraw na terenie powiatu koneckiego. Skowron twierdzi, że wnioski  spełniające wymogi formalne i dobrze uzasadnione zostają przez starostwo zaakceptowane, ale to nie oznacza, że absolutnie każdy kto chciał taką zgodę otrzymał

-„Indywidualnie każdy wniosek jest rozpatrywany. Przyjęliśmy zasadę, że jeżeli przewoźnicy, którzy bezpośrednio mają jakiś wpływ na mieszkańców Radoszyc i gminy poprzez dostarczanie produktów bądź co innego to dajemy zgodę, bo nie można zablokować ruchu. Mamy świadomość, że jakąś część przejazdu po naszych drogach musimy udostępnić. Nie ma innej możliwości. To jest 70 kilometrów objazdu i musimy to indywidualnie rozpatrywać” – mówi nam starosta Skowron.

Wydane zgody dla wielu ciężkich aut dziwią także lokalnych przedsiębiorców z terenu powiatu koneckiego, którzy takowych nie otrzymali –„Ostatnio przedsiębiorca skarżył się, że takiej zgody nie dostał. Był to Mirosław Biały i on twierdzi, ze nie dostał takiej zgody. Z informacji, które pozyskał on zgody nie dostanie. Mimo, że to przedsiębiorca z powiatu koneckiego, mimo że starał się o zgodę jeden samochód, mimo że jego ruch byłby raz w tygodniu, bo chce dowieźć swój materiał z hurtowni z Brodów do Radoszyc, gdzie ewentualnie trwają gdzieś jakieś prace budowlane” – tłumaczy Michał Pękala.

Wicestarosta Skowron w rozmowie z nami stwierdził, że zgoda dla tego jednostkowego przedsiębiorcy nie została wydany w związku z tym, że wniosek był nieprecyzyjny i źle uzasadniony. Biznesmen może zaś ponownie starać się o zgodę.

Wiemy, że na miejscu odbywają się wzmożone kontrole policji, ale funkcjonariusze widząc wydaną zgodę nie mogą w żaden sposób reagować. Trwają też rozmowy osób odpowiedzialnych w województwie za przebudowy dróg z wykonawcą inwestycji w Plennej:

„My podjęliśmy działania już w maju, trzy miesiące przed wejściem wykonawcy na budowę. Wówczas wystosowaliśmy stosowne pisma i do powiatu i do Zarządu Dróg Wojewódzkich z takim apelem byśmy zastosowali podobną technologię jak na innych mostach, np. w Kapałowie  tak by drogi nie były rozjeżdżane, bo przecież drogi powiatowe są również finansowane w 50% ze środków gminnych […] Dzisiaj mi marszałek potwierdził, że za tą deklaracją, która została złożona niebawem zostanie udrożniona ta droga mieszkańców Plennej, domostw, które znajdują się na tym odcinku, by nasi mieszkańcy nie musieli objeżdżać wielokilometrowej pętli, a by mogli przejechać spokojnie przez ten odcinek zamknięty. Ruch wysokotonażowy to następna deklaracja. Wykonawca miał do 30 listopada wykonać całe zadanie, ale są pewne problemy, w tym też z pogodą. Do 30 listopada według mnie termin może być zagrożony. Natomiast wykonawca na ostatnim spotkaniu zadeklarował, że prawdopodobnie tonaż ciężki ruchem wahadłowym będzie udrożniony po 10 listopada” – relacjonuje Michał Pękala.

Przypomnijmy, że objazd remontowanego odcinka drogi wojewódzkiej 728 w miejscowości Plenna poprowadzono dla pojazdów wysokotonażowych drogami krajowymi. Nie wjeżdżając do Jacentowa często musiałyby one więc nadłożyć kilkanaście, czy kilkadziesiąt kilometrów.

Czy protesty mieszkańców Jacentowa wpłyną w jakiś sposób na osoby decyzyjne, a ruch ciężki nie będzie pojawiał się tak nagminnie w tej miejscowości? Na dalsze działania związane z drogową aferą przyjdzie nam pewnie jeszcze nieco poczekać.

REKLAMA


3 thoughts on “W Jacentowie nie chcą ciężarówek. Mieszkańcy martwią się o domy i drogę

  1. Mateusz pisze:

    Na trasie Radoszyce – Smyków nie jest lepiej chociaż też jest znak informujący o max 12t.

  2. […] wjazdu do tej miejscowości pojazdom powyżej 12 ton (szczegółowo o tym problemie informowaliśmy TUTAJ). Sytuacja ta spowodowana jest trwającym remontem wiaduktu w Plennej na drodze wojewódzkiej 728. […]

  3. […] Omawiana droga miałaby służyć jako objazd dla samochodów osobowych. Większość środków na jej remont pokryłby Zarząd Dróg Wojewódzkich w Kielcach, wsparcie finansowe deklaruje także radoszycki samorząd gminny. Transport wielkotonażowy ma natomiast wytyczony objazd przez miejscowość Kostomłoty w powiecie kieleckim, są jednak wyjątki, o których decydują władze powiatu koneckiego. W związku z „cięższymi” pojazdami burmistrz Pękala zgadza się na udzielanie takich zgód przedsiębiorcom z powiatu koneckiego, nie popiera jednak decyzji Starostwa Powiatowego w Końskich dotyczącego wydania zgody na przejazd przez drogę z ograniczeniem ciężaru pojazdów do 12 ton dla przedsiębiorców z powiatu kieleckiego. Michał Pękala wskazuje na dokument, w którym starostwo wydało zgodę na wolny przejazd blisko stu aut ciężarowych. Włodarz twierdzi też, że takich dokumentów może być więcej. Szczegółowo mówiliśmy o tym w materiale dotyczącym protestów mieszkańców Jacentowa – TUTAJ. […]