REKLAMA

Relacja wideo: KSSPR – SRS Czuwaj Przemyśl

Kolejne piękne zwycięstwo odnotowali podopieczni trenera Michała Przybylskiego. Nasi szczypiorniści we własnej hali ograli SRS Czuwaj Przemyśl. 

REKLAMA

Początek starcia zdecydowanie należał do popularnych Koni. Po piętnastu minutach gry prowadziły one 10 do 6, a chwilę później było 12:7. W tym momencie coś w dobrze pracującej maszynce się zacięło i SRS, który  na jesieni pokonał KSSPR zaczął odrabiać straty. Ekipa z Przemyśla przede wszystkim skutecznie przejmowała piłkę i wyprowadzała szybkie kontry. Do przerwy przewaga konecczan wynosiła już tylko dwa trafienia.

Druga odsłona to już zupełnie nowy rozdział. I choć przyjezdni doprowadzili na jej początku do wyrównania 18:18 to za chwilę Matyjasik, Jamioł i spółka zaczęli im odjeżdżać. Wspominamy o tej dwójce szczypiornistów, ponieważ byli oni najskuteczniejszymi na parkiecie rzucając kolejno: 9 i 8 bramek. Bohaterem spotkania został jednak ktoś inny, dokooptowany z drużyny Juniora Młodszego Dawid Jakubowski. Młodzian wszedł na boisko z ławki i wykorzystał każdą swoją szansę trafiając w decydujących momentach spotkania. Zapytaliśmy go jak zaczął swoją przygodę z KSSPR-em. – „Spotkałem się z trenerem Przybylskim na pływalni miejskiej w Końskich, a że warunki fizyczne jak na swój wiek miałem dość dobre to zaproponował mi grę w klubie i tak się zaczęła moja kariera tutaj.” – opowiedział nam Dawid Jakubowski.

REKLAMA

Wspomniany trener Przybylski po spotkaniu chwalił całą swoją młodą kadrę, ale w szczególności właśnie Jakubowskiego. – „Dzisiaj jest taki efekt, że Ci młodzi ludzie wchodzą, grają, nie boją się, zwyciężają. Choćby tutaj 16-latek, który wchodzi na boisko bez żadnych kompleksów. To jest przyszłość, myślę że nie tylko KSSPR-u, bo mając 16. lat i wychodząc w takim meczu, rzucając bramki w trudnych momentach to świadczy o tym, że jest odporny psychicznie i życzę mu jak najlepiej.”  – mówił grający trener KSSPR-u.

KSSPR - SRS Czuwaj Przemyśl 16

Natomiast sam zawodnik nie kryje zaskoczenia faktem, że już teraz dostał szansę na grę wśród seniorów. Jest za nią jak najbardziej wdzięczny. – „Jak się dowiedziałem to było to dla mnie wyróżnienie, absolutnie się tego nie spodziewałem. Każda minuta dana mi od trenera jest dla mnie nauką. Ja przeskakując tyle roczników to dla mnie to jest naprawdę kosmos.” – stwierdził młody szczypiornista.

Wracając do meczu to KSSPR ostatecznie zwyciężył 39 do 33. – „Grając u siebie nie wyobrażałem sobie innego wyniku, choć oczywiście miałem pewne obawy z racji okrojonego składu, ale mój zespół wychodząc na boisko, widząc taką publiczność daje z siebie maxa i byłem już po kilku minutach gry przekonany, że ten mecz wygramy.”  – powiedział nam Michał Przybylski.

Wspomniane braki w składzie to przede wszystkim kontuzja Kacpra Szczepanika, który na pewno nie zagra do końca sezonu. W dzisiejszym meczu nie mógł dać z siebie 100 % także Krzysztof Słonicki narzekający na uciążliwy ból kolana. Natomiast na nic nie narzekali dziś fani i my również na nich narzekać nie zamierzamy. Trybuny hali przy Stoińskiego ponownie były wypełnione. – „Cieszy mnie, że ludzi bawi piłka ręczna w Końskich” – mówił po meczu szkoleniowiec naszej drużyny.

Nas również to cieszy i już dziś zapraszamy Państwa do koneckiej hali za dwa tygodnie. Wtedy to KSSPR podejmował będzie MOSiR Bochnię.

KSSPR Końskie – SRS Czuwaj Przemyśl 39:33 (18:16)

KSSPR: Stępień, Smołuch 4, Napierała. M, Mastalerz 6, Jakubowski 3, Słonicki 2, Napierała. T 4, Pilarski 1, Jamioł 8, Bąk. M 1, Przybylski, Matyjasik 9, Szot 1.

Zdjęcia:

KSSPR - SRS Czuwaj Przemyśl 08

REKLAMA

Dodaj komentarz