REKLAMA

Uczniowie, leśnicy i włodarze uczcili pamięć o Hubalu [zdjęcia]

W dniu 30 kwietnia b. r. miała miejsce 81. rocznica śmierci majora Henryka Dobrzańskiego „Hubala”. Szkoła Podstawowa w Pomykowie jego imienia postanowiła uczcić symbolicznie pamięć o swoim patronie składając kwiaty pod koneckim pomnikiem. Wcześniej wiązanki złożyli też leśnicy, starosta konecki oraz przedstawiciele Urzędu Miasta i Gminy Końskie.

REKLAMA

Skromny wymiar wydarzenia został narzucony przez sytuację epidemiczną w Polsce. Pod pomnikiem Hubala w Końskich pojawiła się delegacja z podstawówki z Pomykowa. W miejscu pamięci stanął poczet sztandarowy złożony z uczniów placówki.

REKLAMA

Dyrekcja symbolicznie złożyła kwiaty i zapaliła znicze pod popiersiem majora. „Ważne jest dla nas krzewienie wśród wychowanków patriotyzmu i postaw opartych na wartościach: wiara, honor i bezgraniczna miłość do Ojczyzny. Liczymy, że za rok będziemy w stanie bardziej uroczyście uczcić pamięć o swoim patronie” – wspomina dyrektorka Halina Wachowicz.a 

Wcześniej tego dnia pod pomnikiem kwiaty złożyła delegacja leśników z lokalnego nadleśnictwa, a także przedstawiciele Urzędu Miasta i Gminy Końskie na czele z burmistrzem Krzysztofem Obratańskim i Przewodniczącym Rady Miejskiej Piotrem Słoką.

Ponadto pojawił się tam również starosta konecki Grzegorz Piec, który także złożył pamiątkową wiązankę.

Major Henryk Dobrzański Hubal (1897-1940). Swoje pierwsze kroki w wojsku stawiał w 1917 roku, kiedy to, jako 17-letni chłopak wstąpił do Legionów Polskich. W opiniach dowódców przedstawiany był jako: bardzo odważny, b. dzielny, ogromnie troskliwy o swoich podwładnych i przełożonych, zdolny poświęcić życie dla swego przełożonego, w bojach dał dowody.
Został czterokrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych, a w maju 1921 roku otrzymał Krzyż Srebrny (V klasy) Orderu Virtuti Militari. W styczniu 1927 roku, nie ukończywszy jeszcze 30 lat, otrzymał awans do stopnia majora.

Major Henryk Dobrzański był nie tylko dobrym żołnierzem. Odnosił również liczne sukcesy sportowe, biorąc udział w konkursach hippicznych rozgrywanych w kraju i za granicą. Jako rezerwowy zawodnik brał udział w IX Olimpiadzie w Amsterdamie, gdzie polska reprezentacja zdobyła srebrny i brązowy medal. Dobrzański reprezentował Polskę na 11 międzynarodowych konkursach hippicznych, zdobywając 3 razy I miejsce, raz II miejsce oraz 24 dalsze.

We wrześniu 1939 roku uzyskał przydział na stanowisko zastępcy dowódcy 110. Pułku Ułanów. Pod koniec września w Janowie pod Kolnem dowódca pułku ppłk Jerzy Dąmbrowski podjął decyzję rozwiązania pułku. Major Dobrzański, skupiwszy wokół siebie grupę kilkudziesięciu żołnierzy, poszedł na pomoc walczącej jeszcze Warszawie. Gdy Warszawa upadła, Hubal, wiążąc swoje plany z nadejściem pomocy aliantów, podjął decyzję kontynuowania walki. Był zdania, iż nie należy biernie siedzieć i przyglądać się poczynaniom okupanta.

Major Dobrzański nigdy nie uważał się za partyzanta i nie był żadnym pierwszym partyzantem. Był ostatnim żołnierzem Rzeczypospolitej Polskiej, który w mundurze chciał przetrwać do czasu przyjścia odsieczy z zachodu.

Źródło: majorhubal.pl

Zdjęcia:

REKLAMA

Dodaj komentarz